Szczerze, idąc na wystawę miałam dziwne poczucie, że "wiem, co tam będzie". Bo oczyszczająca opowieść o własnej traumie to nie jest nowy temat i ma już swoje konwencje. Jednym słowem, spodziewałam się konfesji. Tymczasem było inaczej. Wystawa jest lekka, nie ma w niej ani grama patosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz